OTO OPOWIADANIE PT.
SZCZĘŚCIARZ
(pisane na lekcję polskiego, jako bunt pt. nie mam zamiaru pisać czegoś trudnego i inteligentnego, może byź sporo błędów)
(jeśli nie lubisz dziecinnych, prostych, banalnych, bajkowych opowiastek, nie czytaj tego)
(jeśli jesteś tu nowy, też zerknij na coś innego, ^ spis treści)
Dawno temu na wyspie zwanej Kocim
Ogonem żył sobie Mały, Różowy Niedźwiadek. Ów niedźwiadek bardzo lubił wybierać
się na długie wycieczki po wyspie, szukając przygód. Pewnego razu zawędrował aż
pod Orlą Skałę, która była bardzo wysoką i stromą górą. Miś zawsze marzył o
tym, by na nią wejść. Na jej szczycie bowiem, według legendy, ukryty był skarb,
który bardzo ciekawił zwierzaka. Miał jednak za małe łapki, by móc pokonać
skały, z których zbudowana była ścieżka. Usiadł więc na jednym z kamieni i
westchnął z goryczą.
- Nigdy nie uda mi się wejść na
górę. Choćbym nie wiem jak bardzo się starał, to nigdy nie zdobędę skarbu z
Orlej Skały! – powiedział na głos do siebie i zaczął chlipać.
Nagle usłyszał, że coś przedziera
się przez gęstwinę. Przestraszył się, lecz po chwili zobaczył chłopaka z
plecakiem na plecach. W dłoni trzymał kij, na którym podpierał się od czasu do
czasu. Zauważył płaczącego niedźwiadka, więc podszedł do niego i ukucnął, gdyż
był o wiele wyższy od zwierzątka.
- Dlaczego płaczesz, Mały, Różowy
Niedźwiadku? – spytał i wyciągnął z kieszeni chusteczkę. Podał ją misiowi, ten
zaś przyjął ją z wdzięcznością.
- Bo nigdy nie wejdę na Orlą
Skałę. – odpowiedział, smarkając nos. – Mam za małe łapki!
Wędrowiec zamyślił się i podrapał
po nosie.
- Bardzo chciałbyś wejść na tę
stromą górę? –zadał kolejne pytanie, wzdychając ciężko.
- O tak, o tak! – wykrzyknął mały
misiek.
- Zatem wejdę z tobą na górę,
chociaż nie ona była moim celem. – odpowiedział wspaniałomyślnie i posadził
sobie niedźwiadka na ramionach. Ten zaś chwycił się mocno, lecz z
niedowierzaniem. Miał wejść na swoją wymarzoną górę, ta myśl napełniała go
podnieceniem. ,,Inne niedźwiedzie będą mi zazdrościć, że to ja znajdę skarb, o
jakim one nawet nie śniły!’’ – powiedział do siebie.
Zaczęli powolną wędrówkę na
szczyt. Chłopak musiał odłożyć swój kij, bo wspinanie się na Orlą Skałę
wymagało wolnych rąk, by móc się podciągać w górę na wystających kamieniach. Na
początku było im łatwo, ścieżka była prosta i przyjemna, lecz im wyżej szli tym
bardziej strome były skały i wiał mocniejszy wiatr. Przerażony miś zamknął oczy
i mocniej zacisnął łapki na wędrowcu, który z trudem pokonywał kolejne metry.
Raz potknęli się i niedźwiadek zleciał z ramion chłopaka, lecz ten w porę go
złapał.
W końcu jednak dotarli na górę,
zmęczony wędrowiec usiadł na szczycie i ściągnął niedźwiadka z ramion. Przed
nimi roztaczał się widok na całą Kocią Wyspę, która teraz tonęła w blasku
zachodzącego słońca. Miś zaczął rozglądać się dookoła.
- Nigdzie nie widzę skarbu.
– powiedział trochę zasmucony. ,,Stara
legenda kłamała! Oszukano mnie!’’ awanturował się w sobie.
Wędrowiec uśmiechnął się i
położył, tak by móc widzieć niebo nad swoją głową.
- Wiesz, Mały, Różowy Niedźwiadku,
w życiu najcenniejsze skarby najczęściej wyglądają zupełnie nie tak, jak byśmy
się tego spodziewali. –odpowiedział, a Mały, Różowy Niedźwiadek właśnie znalazł
swój skarb.
A był nim nowy przyjaciel.
Bo nawet Zombies Detonator ma zapotrzebowanie na cukier w swoim życiu i nie może pisać tylko smętów ;_;. Żywcem spisane z zeszytu, więc wybaczcie za składnię, logikę i słownictwo.
Bo nawet Zombies Detonator ma zapotrzebowanie na cukier w swoim życiu i nie może pisać tylko smętów ;_;. Żywcem spisane z zeszytu, więc wybaczcie za składnię, logikę i słownictwo.
Słodkie ( *_____*)
OdpowiedzUsuńSoooooooooooooo sweeeeeeeeeet <3333333333333
OdpowiedzUsuńOooo jakie to było urocze! *________* <3 :3
OdpowiedzUsuńPiękne <3 Miłe i fajnie pociesza :3
OdpowiedzUsuńa ja do końca liczyłam na to, że pojawi się Duży Niebieski Wilk i zgwałci Małego Różowego Niedźwiadka...
OdpowiedzUsuńJakie to było słodkie <3 Jak będę miała kiedyś dzieci, to będę im to opowiadanie czytała na dobranoc xD
OdpowiedzUsuń